Zawiera spoilery z wielu publikacji
PS: Strony z historiami bohaterów w toku
Spoilery pochodzą z:
# Jak wytresować smoka, część 1 i 2
# Strażnicy Marzeń
# Naruto/ Naruto Shipppuuden
# Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy
# X-Men Geneza Wolverine, X-Men
# Harry Potter 1-5
#... chociaż trochę to o Batmanie wiecie, prawda?
Informacja techniczna:
-"Imię: Blah, blah blah"- oznacza rozmowę poprzez połączenie umysłowe.
-"Imię: Blah blah blah"- oznacza rozdwojenia jaźni
Ramy czasowe: Akcja rozgrywa się po książce/filmie Harry Potter i Zakon Feniksa
Wyrazy z gwiazdkami są tłumaczone pod rozdziałem
OSTRZEŻENIE: przekleństwa
Autorka posiada jedynie Night Blackheart oraz fabułę.
Cała reszta należy do odpowiednich autorów.
#################################
- Studenci z wymiany? - zatrzymała ich wysoka czarownica z włosami związanymi w ciasny kok
- Tak. - odparł James, a reszta pokiwała głowami
- Dyrektor prosi, żebyście po uczcie przyszli do jego gabinetu. Za chwilę na Ceremonii Przydziału zostaniecie przydzieleni do domów. Wyczytam was po pierwszorocznych. Panie Haddock, proszę zająć miejsce przy stole nauczycielskim. Panie Potter, dlaczego nie jest pan w Wielkiej Sali?
Harry zrobił minę typu "Nauczyciel? LOL..." i razem z Czkawką czmychnął do Wielkiej Sali. Czarownica z kokiem poprowadziła ich i spory tłumek przestraszonych jedenastolatków do ogromnej sali z zaczarowanym sufitem przedstawiającym burzowe niebo wiszące nad zamkiem, oraz tysiącem lewitujących świec rzucających ciepłe światło
-"Percy: Yay, skopiowali sufit od Zeusa"
-"James: A to wredoty. A prawa autorskie to co? Diabli wzięli?"
-"Czkawka: Jakim cudem, na młot Thora, te świece nie kapią woskiem?"
-"Naruto: Magia Pieczona"
W międzyczasie zgrzybiały staruch wniósł stołek i starą, mocno zniszczoną tiarę. Jak na komendę na sali zapadła cisza jak makiem zasiał
-"Jack: I co teraz? Mamy z tego wyciągnąć królika? Bunny się nie zmieści..."
-"Night: Gorzej... Będzie śpiewać"
Wtedy rozdarcie przy rondzie się otworzyło i Tiara Przydziału zaczęła śpiewać.
Na życie patrzysz bez emocji
Na przekór czasom, i ludziom wbrew
Gdziekolwiek jesteś, w dzień czy w nocy
Oczyma widza oglądasz grę
Ktoś inny zmienia świat za ciebie
Nadstawia głowę, podnosi krzyk
A ty z daleka, bo tak lepiej
I w razie czego, nie tracisz nic
Przeżyj to sam...
Przeżyj to sam!
Nie zamieniaj serca w twardy głaz
Póki jeszcze serce masz...
Widziałeś wczoraj znów w dzienniku
Zmęczonych ludzi, wzburzony tłum
I jeden szczegół wzrok twój przykuł
Ogromne morze ludzkich głów
A spiker cedził ostre słowa
Od których nagła wzbierała złość
I począł w tobie gniew kiełkować
Aż pomyślałeś: "Milczenia dość!"
Przeżyj to sam...
Przeżyj to sam!
Nie zamieniaj serca w twardy głaz
Póki jeszcze serce masz!
Na przekór czasom, i ludziom wbrew
Gdziekolwiek jesteś, w dzień czy w nocy
Oczyma widza oglądasz grę
Ktoś inny zmienia świat za ciebie
Nadstawia głowę, podnosi krzyk
A ty z daleka, bo tak lepiej
I w razie czego, nie tracisz nic
Przeżyj to sam...
Przeżyj to sam!
Nie zamieniaj serca w twardy głaz
Póki jeszcze serce masz...
Widziałeś wczoraj znów w dzienniku
Zmęczonych ludzi, wzburzony tłum
I jeden szczegół wzrok twój przykuł
Ogromne morze ludzkich głów
A spiker cedził ostre słowa
Od których nagła wzbierała złość
I począł w tobie gniew kiełkować
Aż pomyślałeś: "Milczenia dość!"
Przeżyj to sam...
Przeżyj to sam!
Nie zamieniaj serca w twardy głaz
Póki jeszcze serce masz!
-"Jack: Przeżyyyyyj tooo saaam! Przeżyyyyj tooo saaaam! Kocham tę piosenkę!"
-"Naruto: Stul dziób, Jack!!!!!"
-"Naruto: Stul dziób, Jack!!!!!"
-"Percy: Lookaj na dyra. Wygląda gorzej od wnerwionego Zeusa"
BOOM!
-"Percy: Już, już! Przepraszam! Wystarczy?! O co się pieklisz?!!"
Czarownica z kokiem, ignorując dyskusje uczniów wywołane piosenką Tiary, rozwinęła długi zwój pergaminu
- Jak kogoś wyczytam ma podejść tutaj i włożyć Tiarę Przydziału. Ona wam wyznaczy dom. Jane Amber!
Z tłumu pierwszaków wyszła rozdygotana blondynka i usiadła na stołku
-- PÓŁ GODZINY PÓŹNIEJ --
-"Night: Luuuuudzie... Nuuudzę się!"
- Luke Zenith!
- Hufflepuff!
-"Percy: Oł Yea! Wreszcie koniec! Nogi mi zdrętwiały od tego stania."
-"James: Jak ty ze swoim ADHD wytrzymałeś tyle czasu?"
-"Logan: I to w sali pełnej rozwrzeszczanych bachorów?"
-"James: Jak ty ze swoim ADHD wytrzymałeś tyle czasu?"
-"Logan: I to w sali pełnej rozwrzeszczanych bachorów?"
-"Percy: Chłopie, Annabeth jak się rozgada, to przez 4 godziny non stop potrafi nawijać o architekturze. Mam wprawę w czekaniu"
- Teraz proszę o uwagę! W tym roku został uruchomiony program wymiany studentów. Proszę godnie ich przyjąć i pomóc w razie potrzeby. - McGonagall wyjęła drugą, znacznie krótszą listę i zaczęła czytać:
- Night Blackheart z Gimnazjum im. Żołnierzy Wyklętych w Nowych Kmicicach!
- Dawno się nie widzieliśmy. Który to już raz jesteś w Hogwarcie, hm?
- Siódmy. A teraz proszę o przydział do Slytherinu.
- A nie do Gryffindoru? Miałaś chronić Chłopca...
- Da sobie radę, nie jest dzieckiem.
- Ale utrata Łapy mocno go dotknęła. Choć tego nie pokazuje..
- Jest tym, o kim myślę, to da sobie radę i nie ulegnie manipulacjom starca.
- A co jeśli przypomni sobie dlaczego tu jest? Nie zemści się? Co jak ktoś z TAMTĄD go rozpozna?
- Nie bój czapy, poradzimy sobie. W końcu jesteśmy Łotry. A co do zemsty, to on taki nie jest. Zaufaj...
- No dobrze, w takim razie Gryffindor!
- Kiedyś cię za to zabiję
- James Howlett ze Szkoły Profesora Xawiera dla Uzdolnionych Uczniów!
- Proszę proszę, nie sądziłem, że kiedykolwiek się spotkamy. Nie jesteście trochę za starzy?
- Chłopie, nie przesadzaj. Mam ledwo 203 lata. To niewiele. A ja mam 17-stkę od 186 lat, więc jesteśmy kwita.
- Jesteś odważny i waleczny oraz honorowy. Nie dałeś się zmanipulować bratu...
- A może cię potniemy na małe kawałeczki jak znowu wspomnisz o Victorze? Skończyliśmy z tym podstępnym kojotem
- Już, już Gryffindor!!
-Perseusz Jackson z Uniwersytetu Olimpijskiego!
- Syn Posejdona w Hogwarcie? Jakim cudem Zeus się zgodził?
- Bo nie miał nic do gadania. Tato, Hermes i Hekate się uparli, a jak Atena usłyszała o szkole, to bez niczego się przyłączyła.
- A Hera?
- Na wakacjach. Miała bliskie spotkanie trzeciego stopnia z piratami.
- A co na Olimpie słychać?
- Afrodyta próbuje dostać mi się do sypialni, Apollo i Ares przyłażą w najmniej oczekiwanych momentach, a Zeus wściekły na Herę jak zawsze
BOOM!!!
-ZEUS! PRZESTAŃ BO SIĘ POSKARŻĘ OJCU I WUJKOWI HADESOWI!!!
CISZA...
- I o to mi chodziło. A teraz przydzielaj do Gryfów, albo do Tartaru ześlę
- *Łyk* No dobrze, Gryffindor!
- Jack Frost z Liceum Strażników!
- Strażnicy też się wepchali?! (mentalny facepalm) ten rok to będzie totalne szaleństwo. Strażnik ZABAWY w SZKOLE!!!!!????
- Prawdopodobnie nie. Nie wiedzą że tu jestem. Zostawiłem notatkę że robię sobie całoroczne wakacje i żeby mnie nie szukali. Co nie znaczy, że skończę z żartami.
- Czyli jednak dyrektor ma czego się obawiać. Cóż, przy tobie długo namyślać się nie trzeba. (Nyan Cat: A ty co? Mistrz Yoda?) Uratowałeś swoją siostrę, samemu umierając, a potem ocaliłeś świat przed Księciem Koszmarów. Gryffindor!
- Naruto Uzumaki z Akademii Konohagakure no Sato!
- Nad tobą to nawet myśleć nie muszę... Chwila! Moment! Co Rokudaime Hokage Konohagakure no Sato, Niidaime Gama Sennin, Sandaime Kyuubi no Jinjuuriki, oraz Niidaime Konoha no Kiiroi Senkou w jednej osobie wyprawia w Hogwarcie??!!
- Dane osobowe silnie strzeżone. Przydzielaj 'ttebayo!
- Ehh.......... Gryffindor!
- Teraz proszę o uwagę! W tym roku został uruchomiony program wymiany studentów. Proszę godnie ich przyjąć i pomóc w razie potrzeby. - McGonagall wyjęła drugą, znacznie krótszą listę i zaczęła czytać:
- Night Blackheart z Gimnazjum im. Żołnierzy Wyklętych w Nowych Kmicicach!
- Dawno się nie widzieliśmy. Który to już raz jesteś w Hogwarcie, hm?
- Siódmy. A teraz proszę o przydział do Slytherinu.
- A nie do Gryffindoru? Miałaś chronić Chłopca...
- Da sobie radę, nie jest dzieckiem.
- Ale utrata Łapy mocno go dotknęła. Choć tego nie pokazuje..
- Jest tym, o kim myślę, to da sobie radę i nie ulegnie manipulacjom starca.
- A co jeśli przypomni sobie dlaczego tu jest? Nie zemści się? Co jak ktoś z TAMTĄD go rozpozna?
- Nie bój czapy, poradzimy sobie. W końcu jesteśmy Łotry. A co do zemsty, to on taki nie jest. Zaufaj...
- No dobrze, w takim razie Gryffindor!
- Kiedyś cię za to zabiję
- James Howlett ze Szkoły Profesora Xawiera dla Uzdolnionych Uczniów!
- Proszę proszę, nie sądziłem, że kiedykolwiek się spotkamy. Nie jesteście trochę za starzy?
- Chłopie, nie przesadzaj. Mam ledwo 203 lata. To niewiele. A ja mam 17-stkę od 186 lat, więc jesteśmy kwita.
- Jesteś odważny i waleczny oraz honorowy. Nie dałeś się zmanipulować bratu...
- A może cię potniemy na małe kawałeczki jak znowu wspomnisz o Victorze? Skończyliśmy z tym podstępnym kojotem
- Już, już Gryffindor!!
-Perseusz Jackson z Uniwersytetu Olimpijskiego!
- Syn Posejdona w Hogwarcie? Jakim cudem Zeus się zgodził?
- Bo nie miał nic do gadania. Tato, Hermes i Hekate się uparli, a jak Atena usłyszała o szkole, to bez niczego się przyłączyła.
- A Hera?
- Na wakacjach. Miała bliskie spotkanie trzeciego stopnia z piratami.
- A co na Olimpie słychać?
- Afrodyta próbuje dostać mi się do sypialni, Apollo i Ares przyłażą w najmniej oczekiwanych momentach, a Zeus wściekły na Herę jak zawsze
BOOM!!!
-ZEUS! PRZESTAŃ BO SIĘ POSKARŻĘ OJCU I WUJKOWI HADESOWI!!!
CISZA...
- I o to mi chodziło. A teraz przydzielaj do Gryfów, albo do Tartaru ześlę
- *Łyk* No dobrze, Gryffindor!
- Jack Frost z Liceum Strażników!
- Strażnicy też się wepchali?! (mentalny facepalm) ten rok to będzie totalne szaleństwo. Strażnik ZABAWY w SZKOLE!!!!!????
- Prawdopodobnie nie. Nie wiedzą że tu jestem. Zostawiłem notatkę że robię sobie całoroczne wakacje i żeby mnie nie szukali. Co nie znaczy, że skończę z żartami.
- Czyli jednak dyrektor ma czego się obawiać. Cóż, przy tobie długo namyślać się nie trzeba. (Nyan Cat: A ty co? Mistrz Yoda?) Uratowałeś swoją siostrę, samemu umierając, a potem ocaliłeś świat przed Księciem Koszmarów. Gryffindor!
- Naruto Uzumaki z Akademii Konohagakure no Sato!
- Nad tobą to nawet myśleć nie muszę... Chwila! Moment! Co Rokudaime Hokage Konohagakure no Sato, Niidaime Gama Sennin, Sandaime Kyuubi no Jinjuuriki, oraz Niidaime Konoha no Kiiroi Senkou w jednej osobie wyprawia w Hogwarcie??!!
- Dane osobowe silnie strzeżone. Przydzielaj 'ttebayo!
- Ehh.......... Gryffindor!
Rozradowany blondynek zdjął Tiarę, oddał McGonagall i pognał do reszty ekipy, siedzącej przy czerwono złotym stole.
- Jakim cudem wylądowaliśmy w jednym domie?! - spytała Night torturując wzrokiem Dumbledore'a
- Skoro już wiesz, to po co się pytasz? - odparował Naruto klapiąc na ławkę obok emo
- Opinia publiczna - odparła czarnowłosa i wlepiła wzrok w dyrektora, który wstał, by wygłosić przemówienie.
- Witam serdecznie wszystkich uczniów, zarówno nowicjuszy jak i starych wyjadaczy. Chciałbym omówić parę spraw zanim nasza wspaniała uczta zamroczy nam mózgownice. - jego okulary-połówki błysnęły w świetle świec - Bez dalszych wstępów, powitajmy w naszym gronie nową profesor Obrony Przed Czarną Magią, profesor Amy Rascal!
Profesorka miała krótkie różowe włosy z czerwoną opaską, czerwoną sukienkę i złote bransoletki na nadgarstkach. Całość dopełniały szmaragdowe oczy. Po Sali rozniosły się skąpe oklaski. Naruto patrzył na prof. Rascal jakby rozdeptała jego ulubionego chomika, zaś Harry jakby ducha zobaczył.
- Oraz, w tym roku doszły (Nyan Cat: bez skojarzeń proszę!) trzy nowe przedmioty: dwa obowiązkowe i jeden kurs dodatkowy. Rasoznastwa będzie nauczał profesor Obi Wan Kenobi - od stołu wstał mężczyzna po 30-stce ubrany w szaty w stylu wschodnich pustynnych mnichów. Ciemnoblond włosy i broda były starannie przystrzyżone, a szaro-niebieskie oczy niosły wielką mądrość. Profesor uśmiechnął się i lekko skinął głową.
- Smokologii uczyć będzie profesor Czkawka Horrendous Haddock III - nad stołami rozniosły się ciche chichoty spowodowane nietypowym nazwiskiem profesora oraz "ochy" i "achy" dziewczyn i niektórych chłopców zachwycających się wyglądem Czkawki
- Natomiast zajęcia z Kursu Walki Wręcz prowadził będzie profesor Kakashi Hatake
W tym momencie Naruto wypluł wodę którą pił i spojrzał na stół nauczycielski, natychmiastowo wyłapując wzrokiem srebrną antygrawitacyjną czuprynę. Jej właściciel miał maskę na pół twarzy, lewe oko zasłonięte granatową materiałową opaską. Granatowa bluza i zielona sztywna kamizelka. Rękawiczki bez palców z metalową płytką na wierzchu dłoni. Kakashi podniósł rękę i posłał uczniom jednooki uśmiech. Jego widoczne oko wygięło się w odwróconą literę "U"
Po sali od razu rozniosły się szepty o jego wyglądzie i masce, ale ucichły jak tylko Dumbledore podniósł rękę.
- Mam nadzieję, że przyjmiecie ich z serdecznością i ciepłem. A teraz pozostało mi życzyć wam smacznego!
W tej chwili cztery stoły ugięły się i zatrzeszczały pod ciężarem jedzenia. James, Night i Naruto zmarszczyli nosy gdy uderzyła ich ściana zapachów , porównywalna do walnięcia w betonowy mur z prędkością 100 km/h.
- Nie ma ramenu? - blondynek zrobił minę zbitego liska gdy nie zauważył swojej ulubionej potrawy. Jack poklepał go pocieszająco po plecach, a wszyscy wysłali Naru współczujące spojrzenie. Nawet Percy przerwał spanie na stole.
- I niestety nie ma niebieskich gofrów, Percy - na słowa Night morskooki zakopał twarz w ramiona, a nad głową pojawiła mu się psychiczna czarna chmura.
- W ogóle nie ma naszego ulubionego jedzenia - podsumował Jack nieufnie wąchając sok z dyni - Trzeba się rozmówić ze skrzatami- wymruczał a jego oczy błysnęły groźnie
- Gwoli ścisłósci - James został brutalnie wykopany przez Logana, który przywłaszczył sobie kości z jego kurczaka. Wilczur aktualnie przewiercał Harry'ego na wylot złotymi oczami - Mówiłeś że znasz tę całą Rascal z Ministerstwa Magii. Jaka jest?
- Zastąpiła Umbridge na stanowisku starszego podsekretarza Ministra Magii, i szczerze mówiąc, to jest od niej dwadzieścia razy gorsza. Uznała, że specjalnie wpakowałem się do Departamentu Tajemnic, zrobiłem tam rozróbę, a potem próbowałem przestraszyć wszystkich iluzją Voldiego. Ponieważ Śmierciożercy zwiali nie miałem dowodu, że Lordzina tam naprawdę był. Więc teraz mamy powtórkę z zeszłego roku, bo nawet Gada gdzieś wcięło.
- Czyli różowe gówno to kret z Ministerstwa - podsumował wsciekły Logan
Nagle Dumbel znowu wstał, co poskutkowało zniknięciem resztek uczty i rozmów na sali.
- Skoro wszyscy się już najedli...
-"James: A jak nie?"
-"Night: Cisza wilczur!"
- ...pozostało już tylko zaśpiewać szkolny hymn!
-"Jack: Czy on sfiksował na dobre??!! Do psychiatryka z nim!"
-"Night: Jack, jego to nawet z Arkham Azylum* by wywalili, a Joker** uznał za psychola"
W tym momencie dyro machnął różdżką i wyczarował słowa szkolnego hymnu. Już mieli zacząć śpiewać, gdy ze ścian buchnęła głośna muzyka
Po sali od razu rozniosły się szepty o jego wyglądzie i masce, ale ucichły jak tylko Dumbledore podniósł rękę.
- Mam nadzieję, że przyjmiecie ich z serdecznością i ciepłem. A teraz pozostało mi życzyć wam smacznego!
W tej chwili cztery stoły ugięły się i zatrzeszczały pod ciężarem jedzenia. James, Night i Naruto zmarszczyli nosy gdy uderzyła ich ściana zapachów , porównywalna do walnięcia w betonowy mur z prędkością 100 km/h.
- Nie ma ramenu? - blondynek zrobił minę zbitego liska gdy nie zauważył swojej ulubionej potrawy. Jack poklepał go pocieszająco po plecach, a wszyscy wysłali Naru współczujące spojrzenie. Nawet Percy przerwał spanie na stole.
- I niestety nie ma niebieskich gofrów, Percy - na słowa Night morskooki zakopał twarz w ramiona, a nad głową pojawiła mu się psychiczna czarna chmura.
- W ogóle nie ma naszego ulubionego jedzenia - podsumował Jack nieufnie wąchając sok z dyni - Trzeba się rozmówić ze skrzatami- wymruczał a jego oczy błysnęły groźnie
- Gwoli ścisłósci - James został brutalnie wykopany przez Logana, który przywłaszczył sobie kości z jego kurczaka. Wilczur aktualnie przewiercał Harry'ego na wylot złotymi oczami - Mówiłeś że znasz tę całą Rascal z Ministerstwa Magii. Jaka jest?
- Zastąpiła Umbridge na stanowisku starszego podsekretarza Ministra Magii, i szczerze mówiąc, to jest od niej dwadzieścia razy gorsza. Uznała, że specjalnie wpakowałem się do Departamentu Tajemnic, zrobiłem tam rozróbę, a potem próbowałem przestraszyć wszystkich iluzją Voldiego. Ponieważ Śmierciożercy zwiali nie miałem dowodu, że Lordzina tam naprawdę był. Więc teraz mamy powtórkę z zeszłego roku, bo nawet Gada gdzieś wcięło.
- Czyli różowe gówno to kret z Ministerstwa - podsumował wsciekły Logan
Nagle Dumbel znowu wstał, co poskutkowało zniknięciem resztek uczty i rozmów na sali.
- Skoro wszyscy się już najedli...
-"James: A jak nie?"
-"Night: Cisza wilczur!"
- ...pozostało już tylko zaśpiewać szkolny hymn!
-"Jack: Czy on sfiksował na dobre??!! Do psychiatryka z nim!"
-"Night: Jack, jego to nawet z Arkham Azylum* by wywalili, a Joker** uznał za psychola"
W tym momencie dyro machnął różdżką i wyczarował słowa szkolnego hymnu. Już mieli zacząć śpiewać, gdy ze ścian buchnęła głośna muzyka
Mam jedną pierdolną schizofrenię
Zaburzenia emocjonalne, proszę puść to na antenie
Powiem Ci że to fakt, powiesz mi, że to obciach
Pierdolę Cię, i tak rozejdziesz się po łokciach
Bo ja jestem Bogiem, uświadom to sobie (sobie)
Słyszysz słowa, od których włos jeży się na głowie
O rany, rany, jestem niepokonany
H-I-P H-O-P bez reszty oddany
Przejebany, potencjał niewyczerpany
Chyba w DNA on był mi dany
Jestem Bogiem!
Uświadom to sobie, sobie
Ty też jesteś Bogiem!
Tylko wyobraź to sobie, sobie
Uświadom to sobie, sobie
Ty też jesteś Bogiem!
Tylko wyobraź to sobie, sobie
- Lepiej uważajcie - ostrzegł nowych uczniów Harry. James wykopał Logana i przechylił pytająco głowę
- A czemuż to?
- Huncwoci zostawili po sobie mały prezent pożegnalny, który uaktywnia się co roku pod koniec uczty powitalnej. Co roku jest coś innego. W zeszłym wszystkim pozamieniało kolory szat i włosów na wściekły róż, chyba że w porę rzuciło się Protego.
-"Night: Coś mi to przypomina..."
-"Naruto: Hej! To ja jak miałem pięć lat wlazłem do kwatery ANBU i pomalowałem wszystko na różowo!"
-"Logan: Młody, po kiego czorta właziłeś do Kwatery ANBU?"
-"Naruto: Aa... Wilk dał mi pluszowego liska jak spałem i chciałem podziękować"
-"Jack: Pakując się do legowiska elitarnych zabójców?!"
-"Naruto: Ej! Żałujcie, że nie widzieliście ich min jak skończyłem. Biegali jak panikujące kurczaki!"
Tymczasem nad każdym uczniem i nauczycielem pojawił się garnek i worek. Harry i ekipa nie czekając na rozwój sytuacji dali nura pod stół. Po chwili usłyszeli wrzaski braci uczniowskiej i nauczycielskiej, która nie zdążyła się schować. Po pięciu minutach jednak nie wytrzymali i wychylili głowy z "bunkra". Widok który ich powitał dosłownie zwalił ich z nóg. Prawie wszyscy w WS (nie licząc kilkunastu starszych uczniów z Gryffindoru, Ravenclawu i Hufflepuffu, oraz prawie połowy domowników Slytherinu + Czkawki) włącznie z Dumbledorem byli od stóp do głów poobklejani wielokolorowymi piórami z miodem jako klejem. Piórka utworzyły tęczowy napis "WSZYSTKIEGO WESOŁEGO W CIĄGU ROKU SZKOLNEGO ŻYCZĄ HUNCWOCI" nad stołem nauczycielskim.
-Hahaha... trzymajcie mnie... - wycharczał Naruto pomiędzy atakami śmiechu - ja tutaj... haha... zaraz... hahaha... deadnę ze śmiechu! Hahahaha!
Night tak powstrzymywała śmiech, że stanęły jej łzy w oczach, zaś Jack bez skrępowania zwijał się na podłodze. Percy przytomnie pstryknął fotkę Dumbledore'a-kanarko-papugo-kolibra i schował do kieszeni. Po piętnastu minutach Flitwicka odpetryfikowało i zaczął rzucać zaklęcia na lewo i prawo, usuwając miód i pióra. Po paru minutach uczniowie wyruszyli na tajne imprezki do akademików, wśród nich rozchichotana ekipa.
CDN
##########################################
Piosenka Tiary: Lombard - "Przeżyj to sam"
"Hymn" szkolny: "Jestem bogiem" - Paktofonika
* Arkham Azylum - szpital i zarazem więzienie dla psychicznie chorych z uniwersum Batmana. Siedzą tam najgorsi przestępcy i szaleńcy
** Joker - największy wróg Batmana, chory psychicznie szaleniec. Gorszego od niego raczej nie ma.
- A czemuż to?
- Huncwoci zostawili po sobie mały prezent pożegnalny, który uaktywnia się co roku pod koniec uczty powitalnej. Co roku jest coś innego. W zeszłym wszystkim pozamieniało kolory szat i włosów na wściekły róż, chyba że w porę rzuciło się Protego.
-"Night: Coś mi to przypomina..."
-"Naruto: Hej! To ja jak miałem pięć lat wlazłem do kwatery ANBU i pomalowałem wszystko na różowo!"
-"Logan: Młody, po kiego czorta właziłeś do Kwatery ANBU?"
-"Naruto: Aa... Wilk dał mi pluszowego liska jak spałem i chciałem podziękować"
-"Jack: Pakując się do legowiska elitarnych zabójców?!"
-"Naruto: Ej! Żałujcie, że nie widzieliście ich min jak skończyłem. Biegali jak panikujące kurczaki!"
Tymczasem nad każdym uczniem i nauczycielem pojawił się garnek i worek. Harry i ekipa nie czekając na rozwój sytuacji dali nura pod stół. Po chwili usłyszeli wrzaski braci uczniowskiej i nauczycielskiej, która nie zdążyła się schować. Po pięciu minutach jednak nie wytrzymali i wychylili głowy z "bunkra". Widok który ich powitał dosłownie zwalił ich z nóg. Prawie wszyscy w WS (nie licząc kilkunastu starszych uczniów z Gryffindoru, Ravenclawu i Hufflepuffu, oraz prawie połowy domowników Slytherinu + Czkawki) włącznie z Dumbledorem byli od stóp do głów poobklejani wielokolorowymi piórami z miodem jako klejem. Piórka utworzyły tęczowy napis "WSZYSTKIEGO WESOŁEGO W CIĄGU ROKU SZKOLNEGO ŻYCZĄ HUNCWOCI" nad stołem nauczycielskim.
-Hahaha... trzymajcie mnie... - wycharczał Naruto pomiędzy atakami śmiechu - ja tutaj... haha... zaraz... hahaha... deadnę ze śmiechu! Hahahaha!
Night tak powstrzymywała śmiech, że stanęły jej łzy w oczach, zaś Jack bez skrępowania zwijał się na podłodze. Percy przytomnie pstryknął fotkę Dumbledore'a-kanarko-papugo-kolibra i schował do kieszeni. Po piętnastu minutach Flitwicka odpetryfikowało i zaczął rzucać zaklęcia na lewo i prawo, usuwając miód i pióra. Po paru minutach uczniowie wyruszyli na tajne imprezki do akademików, wśród nich rozchichotana ekipa.
CDN
##########################################
Piosenka Tiary: Lombard - "Przeżyj to sam"
"Hymn" szkolny: "Jestem bogiem" - Paktofonika
* Arkham Azylum - szpital i zarazem więzienie dla psychicznie chorych z uniwersum Batmana. Siedzą tam najgorsi przestępcy i szaleńcy
** Joker - największy wróg Batmana, chory psychicznie szaleniec. Gorszego od niego raczej nie ma.
Amy Rascal... Czy to przypadkiem nie z komiksów o Sonicu? Aha, no i super hymnik. ^^
OdpowiedzUsuńPotrzebowałam wrednej różowej. Więc połączyłam wygląd Amy Rose a charakterkiem Rosy Rascal
UsuńNo i wszystko jasne... Szacun :)
UsuńSuper wreszcie ruszamy z tym blogiem xD niebieskie gofry tez niczego sobie :3
OdpowiedzUsuń