sobota, 17 września 2016

Chappie 7 Siedemnasty września tysiąc dziewięćset trzydzieści dziewięć

UWAGA!
Zawiera spoilery z różnych publikacji

PS: Strony z historiami bohaterów w toku

Spoilery pochodzą z:
# Harry Potter
# Jak wytresować smoka, część 1 i 2
# Strażnicy Marzeń
# Naruto/ Naruto Shipppuuden
# Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy + Olimpijscy Herosi
# X-Men Geneza Wolverine, X-Men
# Batman
Nie trzeba znać "od deski do deski", wystarczy się orientować w najważniejszych faktach

Informacja techniczna:
-"ImięBlah, blah blah"- oznacza rozmowę poprzez połączenie umysłowe.
-"ImięBlah blah blah"- oznacza rozdwojenia jaźni -//-.
- (gr./jap./pl./etc. Blah blah blah) - inne języki (przecież w Hogwarcie mówią po angielsku)

Ramy czasowe:
Akcja rozgrywa się po książce/filmie Harry Potter i Zakon Feniksa

Wyrazy z gwiazdkami są tłumaczone pod rozdziałem
OSTRZEŻENIE: przekleństwa

Autorka posiada jedynie Night Blackheart oraz fabułę.
Vesyraeth "Vesy" Daredevil należy do Madnesss
Cała reszta należy do odpowiednich autorów.

Rozdział dedykowany Dawidowi z Niesulic

########################################

Był początek trzeciego tygodnia szkoły i Harry powoli przyzwyczajał się do braku Rona i Hermiony. Powoli poznawał też niektóre zwyczaje swoich nowych przyjaciół.

No na przykład Jack plus rośliny równało się totalna epoka lodowcowa w szklarni. A z kolei Percy nie mógł być więcej niż 2 metry nad ziemią, bo obrywał piorunem. Sprawdzali podczas naboru do drużyny Quidditcha (Nikt z ekipy nie chciał grać mimo doskonałych wyników, zaś Harry uznał, że odchodzi z drużyny, by poświęcić się nauce). James lubił warczeć  gdy ktoś naruszał jego prywatność, zaś Naruto absolutnie kochał jeść ramen. Blondyn był totalnie uzależniony.

Tym razem chodziło o Night. Dziewczyna od poniedziałku była strasznie spięta. Robiła się okropnie drażliwa, rozdawała wzrok śmierci jak cukierki w Halloween. Co dziwne, robiła to tylko z uczniami niemieckiego i rosyjskiego pochodzenia, a i wtedy nie z wszystkimi. Harry nie mógł rozgryźć jej sposobu wybierania ofiar. Jak się przyjrzał bliżej, to Blackheart była wyraźnie wnerwiona cały wrzesień. Ale co Ludwig Beilschmidt czy Ivan Braginski mieli do września? W końcu spytał się Jack'a.

- Idź do Jamesa, on zna ją najdłużej.

Więc Potter wybył na poszukiwanie Howletta. Znalazł go na szczycie Wieży Astronomicznej. Wilczur wpatrywał się w horyzont. Było już późno, więc zaczęły się pojawiać pierwsze gwiazdy.

- Hej, James, wiesz może...

- O co kaman z Night?

Harry pokiwał głową

- Powiedz mi, co ci mówi data 17 września, 1939?

Chłopak pokręcił głową

- Nic..

- Dla Night ta data ma szczególne znaczenie. Słyszałeś kiedyś o kraju zwanym Polska?

Harry pogrzebał w swojej mózgownicy. Pamiętał, że coś o tym słyszał. Chyba... na historii w mugolskiej podstawówce. Tylko co to było...? Coś o Drugiej Wojnie Światowej...

- To nie jest przypadkiem kraj od którego zaczęła się II Wojna Światowa?  W podstawówce na historii mówili, że dzięki nam odzyskał niepodległość a potem rozwijał się pod opieką Rosji.

Logan zawarczał groźnie. I znowu wbił pięści do kieszeni.

- Dobra, jak myślisz, ile mam lat?

- Przecież jesteś w moim wieku...

- Błąd. - niebieskie oczy płynnie przeszły w świecące złoto - Mam ponad 286 lat. Żyję na tym świecie od czasów wojny secesyjnej i niejedno już widziałem. Brałem udział we wszystkich ważnych bitwach jakie miały miejsce od secesji. I opowiem ci z pierwszej ręki, co się wtedy wydarzyło

1 września 1939 bez ostrzeżenia, na Polskę napadła III Rzesza. Zaczęło się od ostrzelania Westerplatte w Gdańsku, tym samym rozpoczynając kampanię wrześniową, trwającą od 1 września do 5 października. 17 września od drugiej strony, od wschodu,  na Polskę napadł Związek Radziecki. Dlatego dla Night wrzesień to czas bolesny

- Ale dlaczego warczy na wybranych uczniów?!

- Wyczuwa w nich potomków tych, co lata temu gnębili jej ojczyznę

Harry uznał, że wie już wszystko, więc zaczął się wycofywać. Powstrzymał go stalowy uścisk na ramieniu. Logan wyglądał na jeszcze bardziej wkurzonego.

- A ty gdzie?! Jeszcze nie skończyłem. W szkole uczyli cię, że Anglia uratowała Polskę?

Kiwnięcie.

Logan się roześmiał

- Z czego się śmiejesz?!!

- Bo to takie zabawne (creepy uśmiech) I USA, i Anglia chełpią się, że wywalczyły Europie wolność. W sumie, to oni walczyli, ale i tak by polegli.

- A niby dlaczego?

- Bo wiesz kto często ratował akcje i wygrywał bitwy? Polska. To dzięki Polakom Anglia jest wolna. Bitwa o Anglię została wygrana dzięki Dywizjonowi 303, który składał się z polskich żołnierzy. Zostali włączeni do walki z dużym opóźnieniem i latali na wolniejszych maszynach, ale i tak mieli najlepszy bilans zestrzeleń do strat.
Podczas desantu w Normandii taktyka zakładała okrążenie niemieckich wojsk i ich wybicie. Amerykanom udało się ich okrążyć, ale nie dali rady zamknąć obwodu. Brytyjskie wojska nawet się nie przedarły przez front. Tylko jedna polska dywizja przedarła się i stała w "przesmyku" pod Falaise, którym Niemcy uciekali z "oblężenia". Mówili, że Polacy strzelali z wszystkiego co mieli do uciekających, urządzając tam dosłownie krwawą masakrę. Po akcji ziemia była tak zasłana trupami, że aby przejechać trzeba było jechać po zwłokach.
Słyszałeś o Monte Cassino? Ta bitwa otworzyła drogę do Rzymu. Monte Cassino po kolei próbowano zdobywać. Wreszcie udało się to zrobić 2. Korpusowi Polskiemu pod dowództwem generała Andersa. Okupili to wielkimi stratami, ale Monte Cassino dzięki nim zdobyto. Z Polaków były takie uparciuchy. Jak sobie coś postanowili, to nic ich od tego nie mogło odwieść.
Przez całą II WŚ  Polacy walczyli gdzie się dało, by odzyskać niepodległość. Czym ich wynagrodzili za ich ciężką pracę i poświęcenie? Żeby uspokoić Stalina, Anglia i USA  sprzedali Polskę ZSRR.

- CO?!!

- Dlatego trzeba było Blackheart długo namawiać by przyjechała z nami do Anglii. Mówiłeś o opiece Rosji? W ogóle wiesz czym była komuna?

- Eeeee.... Nie?

- W skrócie: to ewolucja wsteczna, albo prościej, okupacja radziecka. Komuna to masowy terror, indoktrynacja* i walka z Kościołem. Kto nie jest w partii, ten jest przeciwko niej. Niby wszyscy są sobie równi (ehem, wykluczyć tajną policję, tajnych agentów, szefów w pracy, przywódców partii, itp, itd...), ale jak tu być sobą w takim szarym tłumie? Przecież różnice są dobre. Dzięki nim jesteśmy sobą. A w komunie za indywidualność karano. Tajna policja monitorowała wszystko. Coś było źle, to zgarniała. A na Zachodzie Polskę oczerniają. Ładne podziękowanie za tysiąc lat bronienia tyłków przed dzikimi hordami ze Wschodu. Bo Zachód wygrał, a Polska przegrała.
Dlatego Night we wrześniu wpada w paskudny humorek. Jest w ciągu roku porozrzucanych kilkanaście świąt o których bezwzględnie pamięta:
1 września - Niemcy zaatakowały Polskę. Dlateg była taka ponura w pociągu.
17 września - atak ZSRR
11 listopada - Dzień Niepodległości. Czyli odzyskanie niepodległości w 1918
1 marca - Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
1 maja - Święto Pracy
2 maja - Dzień Flagi
3 maja - Święto Konstytucji Trzeciego Maja
1 sierpnia - Początek Powstania Warszawskiego
15 sierpnia - Święto Wojska Polskiego

- Łał - Harry myślał, że zostanie przytłoczony nadmiarem informacji, ale jego mózg spokojnie sobie z nimi poradził

- Po co mi to wszystko mówisz? - spytał zadowolonego z wykładu wilczura

- Żebyś wiedział, jak obchodzić się z Night. Za obrazę kraju Polak jest gotów się bić na śmierć i życie. Jednocześnie nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Zapamiętaj sobie, że "Polak potrafi". A, i taka rada: Nie zdziw się jak ubierze się nietypowo, na przykład w mundur. Tak honoruje zmarłych za ojczyznę. No i lepiej nie mów nikomu ile mam naprawdę lat, ok?

James otworzył klapę i wyszedł z Wieży Astronomicznej, zostawiając zamyślonego Harry'ego. Skołowany chłopak spojrzał w gwiazdy, szybko rozpoznając większość znajomych kształtów. Widział Syriusza, gwiazdozbiór Oriona, Wielki Wóz i Mały Wóz. Jego umysł podszeptywał mu nazwy innych, o których nigdy nie słyszał. Łabędź, Panna, Waga, Skorpion, Andromeda, Herkules. Lista była długa. Na koniec, wśród tych wszystkich starych nazw, jedna przykuła jego uwagę. Gwiazdozbiór świecił jasno, wesoło. Nazywał się Tarcza Sobieskiego.

# Time Skip #

W dniu 17 września Night zafundowała wszystkim uczniom i nauczycielom szok w skarpetkach. Przyszła na śniadanie ubrana w najprawdziwszy mundur wojskowy, wywołując powódź plotek. Oczywiście, jej nieśmiertelna biało-czerwona opaska wisiała dumnie na prawym ramieniu. I mimo próśb i gróźb McGonagall, Snape'a i Dumbledore'a, oraz szlabanu z Rascal (który po prostu olała) dziewczyna uparcie nosiła mundur codziennie, aż do 5 pażdziernika.

Oczywiście Jack i Naruto próbowali ją parodiować, ale wtedy Logan pokazał im zaciśniętą pięść. Odebrali przekaz i więcej nie próbowali wyśmiewać się ze zwyczajów przyjaciółki.

Harry nic nikomu nie pisnął o prawdziwym wieku Jamesa, ale zżerała go ciekawość, co dwustuletni nieśmiertelny robi w Hogwarcie.

Potter również próbował odkryć pochodzenie głosu, który się odezwał podczas spotkania z Brucem. Coś było znajomego w tym głosie. Medytacja okazała się najskuteczniejszą, choć wciąż niewystarczającą, techniką. Pod powierzchnią jego własnych myśli jego umysł dzielił się na dwoje. Jedną, reprezentowaną przez czarnowłosego i niebieskookiego nastolatka w mugolskim czarno-niebieskim kombinezonie.
I drugą, którą był czarnowłosy i czarnooki chłopak w czarnym płaszczu z czarnym i niebieskim mieczem.

***

Chociaż nikt go nie zauważył, osobiste obchody Night obserwował pewien blondynek słowiańskiej urody. Na jego twarzy pojawił się uśmiech, zaś w zielonych oczach błyszczały łzy szczęścia. Zerknął pod koszulę i pod bandaże pokrywające całą górną połowę jego ciała. Było ono upstrzone nigdy nie zagojonymi ranami i bliznami. Na jego oczach jedno z niewielkich cięć uzdrowiło się. 
Spojrzał jeszcze raz, na dziewczynę w zielonym polskim mundurze, z biało-czerwoną flagą na ramieniu.

- (pol. Dziękuję ci, Polskie Orlę)

##################################

indoktrynacja* - proces korzystający z propagandy w celu wpajania określonych ideologii, poglądów lub przekonań. Określenie to stosowane jest na przykład w odniesieniu do działań kościołów i związków wyznaniowych, systemu państwowego w krajach totalitarnych, czasem innych – w sensie negatywnym.


Dzisiaj przypada rocznica agresji ZSRR na Polskę, która przekreśliła nasze szanse na wygranie kampanii wrześniowej. Zaczęła się II Wojna Światowa. Polacy walczyli za poległą ojczyznę, rozlewając swoją krew po całej Europie. W roku 1945, po zakończeniu wojny, w ramach "podziękowania" Alianci sprzedali nas Rosji. Komuna, czyli okres kiedy Rosja kontrolowała naszą ojczyznę, nadal plami naszą historię i nasze dzisiejsze życie. Na Zachodzie próbują nas oczerniać. Robią z nas hitlerowców i antysemitów. Tymczasem gdy oni świętowali zwycięstwo, my nadal walczyliśmy. Nie pozwólmy, by nasza historia została zapomniana. W końcu mamy wolne państwo, nad którym trzeba wciąż pracować. Bądźmy wdzięczni naszym dziadom i pradziadom. To dzięki nim znów odrodziliśmy się, niczym feniks z popiołów.

Chwała bohaterom!

Znalezione obrazy dla zapytania aph feliks phoenix

Znalezione obrazy dla zapytania aph feliks phoenix


wtorek, 6 września 2016

Chappie 6 Szlaban z mentalnym kopem

UWAGA!
Zawiera spoilery z różnych publikacji

PS: Strony z historiami bohaterów w toku

Spoilery pochodzą z:
# Harry Potter
# Jak wytresować smoka, część 1 i 2
# Strażnicy Marzeń
# Naruto/ Naruto Shipppuuden
# Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy + Olimpijscy Herosi
# X-Men Geneza Wolverine, X-Men
# Batman
Nie trzeba znać "od deski do deski", wystarczy się orientować w najważniejszych faktach

Informacja techniczna:
-"ImięBlah, blah blah"- oznacza rozmowę poprzez połączenie umysłowe.
-"ImięBlah blah blah"- oznacza rozdwojenia jaźni -//-.
- (gr./jap./pl./etc. Blah blah blah) - inne języki (przecież w Hogwarcie mówią po angielsku)

Ramy czasowe:
Akcja rozgrywa się po książce/filmie Harry Potter i Zakon Feniksa

Wyrazy z gwiazdkami są tłumaczone pod rozdziałem
OSTRZEŻENIE: przekleństwa

Autorka posiada jedynie Night Blackheart oraz fabułę.
Vesyraeth "Vesy" Daredevil należy do Madnesss
Cała reszta należy do odpowiednich autorów.

########################################

Gdy klasa porozsiadała się na poduchach, profesor wstał  i przemówił spokojnym, opanowanym głosem.
- Witam wszystkich. Nazywam się Obi Wan Kenobi, i jak większość z was już zapewne zauważyła, nie jestem z tych stron. Mam zamiar opowiedzieć wam o różnorodności stworzeń wokół nas i Kręgu Życia w którym żyjemy. Na początek zrobimy małe głosowanie. Niech każdy z was napisze na kartce nazwę rasy, o której chcecie się najpierw uczyć.

Pokój wypełnił szelest pergaminu i drapanie piór. Po dziesięciu minutach profesor zebrał kartki i podliczył głosy.
- Wygląda na to, że większość z was chce się uczyć o wampirach. Zgaduję, że jest to spowodowane wyglądem waszej koleżanki...-

Po sali rozniosło się ciche "Rasiści" od Night

- ...a częściowo powieściami. No to zaczynamy.

Profesor wyczarował iluzję stereotypowego wampira. Blada skóra, czarne włosy zaczesane do tyłu, czerwone oczy, długie kły i oczywiście płaszcz z wysokim kołnierzem.

- Tak sobie wyobrażacie wampira, prawda? Według waszych stereotypów wampiry można odstraszyć czosnkiem, wodą święconą i krzyżami. Nie mają cienia ani odbicia, promienie słońca je spalają, ofiary zabijają przez bolesne wyssanie krwi. Tak?

Prawie cała klasa pokiwała głowami. Blackheart siedziała naburmuszona, a Vesy próbowała ją pocieszyć. Jakiś Gryfon zasnął na ławce. Wysoki blond Ślizgon tylko uniósł brew. Nikt nie zwracał uwagi na fruwającego, duchopodobnego blondyna z odstającym kosmykiem włosów, ściskającego polarnego miśka

- To wszystko to jedna, wielka... BZDURA.
- COOO!??

- Wampiry wyglądają jak zwykli ludzie. Czerwone oczy mają tylko gdy są głodni. Owszem, potrzebują krwi, ale tylko raz na miesiąc i nie zabijają by jeść. Większość zadowala się krwią zwierzęcą lub kupuje krew z mugolskich banków krwi. Tak naprawdę to ani czosnek, ani krzyże, ani nawet woda święcona na nie nie działa. Co do słońca, ich skóra nie produkuje melaniny, barwnika chroniącego przed słońcem, dlatego łatwo dostają oparzeń słonecznych.  Wbrew powszechnym opiniom mają cień, choć co do odbicia, to rzeczywiście wampir się w lustrze nie zobaczy. Hmmm...

Profesor stworzył iluzję brązowowłosego i zielonookiego chłopca w ich wieku, ubranego w mundurek Hogwartu.

- To wizerunek przypadkowej osoby w waszym wieku. Teraz wprowadzę zmiany typowe dla wampirów.

Po paru machnięciach różdżką chłopiec zyskał bledszą skórę, pionowe źrenice, długie kły widoczne w półotwartych ustach oraz nieco dzikszy wygląd.

- Ot, cała polityka. Zróbcie porównanie stereotypowego wampira z prawdziwym do końca lekcji. Jeśli ktoś nie zdąży, niech zrobi to na następna lekcję. To tyle.

Reszta lekcji minęła na rysowaniu i notowaniu. Harry ze zdziwieniem zauważył, że Night, Vesy, Jack, James i Percy notują w mugolskich zeszytach w kratkę. Nawet nie używali ptasich piór, tylko ołówki, wieczne pióra ze stalówką i długopisy. Natomiast Naruto wyjął papier nawinięty na zwój, pędzelek, kałamarz tuszu i robił notatki za pomocą jakiś dziwnych symboli zapisywanych od prawej do lewej i z góry na dół. Jakiś Ślizgon w szaliku notował cyrylicą, Puchon po włosku. Natomiast albinos z Ravenclawu do spółki z blondynem z Gryffindoru zamiast notować bawili się z kurczakiem, który siedział jak gdyby nigdy nic we włosach albinosa. Widocznie jednak profesorowi to nie przeszkadzało, bo po lekcji pożegnał klasę z delikatnym, melancholijnym uśmiechem.

#Time Skip#

Z mniejszymi bądź większymi zgrzytami minęła reszta tygodnia. Harry oswoił się z towarzystwem Naruto, Percy'ego, Jack'a, Jamesa i Logana, Night, oraz ze sporadycznymi wizytami Vesy. Zerwanie kontaktów z Ronem i Hermioną wyszło mu na dobre.

Wybraniec poznał tez nietypowe, niebieskookie i czarnowłose trio: Clark Krypto, pomocny, niemal Puchon, gdyby nie iskierka buntu która mimo kujońskich okularów przyciągała dziewczyny. Diana Wonder, piękna, niezależna, stłukła niejednego za bardzo przymilającego się flirciarza, podkochująca się w trzecim koledze. Bruce Batson, mroczny, blady chłopak o przenikliwych oczach. Niektórzy starsi uczniowie przysięgali na Tiarę Przydziału, że Batson to ninja, bo miał zwyczaj znikania i pojawiania się bez ostrzeżenia.

Poznali się, gdy Ginny Weasley próbowała otruć Pottera eliksirem miłosnym. Szczęście, że Bruce był dobry z eliksirów, bo natychmiast rozpoznał różowy dodatek do herbaty. Całą trójką zaciągnęli Weasleyównę do opuszczonej klasy. Nie wiadomo co się tam wydarzyło w środku, ale od tej pory Ginny unika ich jak ognia.

Był piątek. Po skończonych lekcjach Harry musiał przygotować się psychicznie do szlabanu z Rascal.

- Będzie dobrze. Jeszcze będziesz się z tego śmiał - pocieszał go Jack

- Ty to umiesz podnieść na duchu, Jack - Harry przewrócił oczami i ruszył w kierunku gabinetu profesorki OPCMu.
Już miał zapukać, gdy wyczuł, że ktoś na niego patrzy. Obrócił się i stanął twarzą w twarz z Bruce'm. Twarz miał obojętną, ale Harry jakoś wiedział, że chciał upewnić się, że wszystko z Gryfonem w porządku.

- Wszystko w porządku, Bruce

Ślizgon zmrużył oczy.

- No, dobra, trochę się boję. Ale postaram się najlepiej jak potrafię. No i wrócę cały, obiecuję.

Chłopak nie zmienił wyrazu twarzy, ale czuć było, że uspokoił się. Bruce mało mówił, posługiwał się czymś, co Night nazwała "Językiem Bruce'a". Batson miał tez zwyczaj przez szpiegowanie okazywać uczucia. Pokazywał w ten sposób, że się martwił. Teraz chłopak z nutą samozadowolenia zniknął w cieniu. Harry wziął głęboki oddech i zapukał.

- Proszę! - dobiegł go lukrowany głos profesorki. Otworzył drzwi i w oczy uderzył go wszechobecny RÓŻ. Różowe ściany, różowy obrus na stole, różowe kwiaty w różowym wazonie i różowe dziecinne krzesełko przed różowym dziecięcym stoliczkiem. Za stolikiem siedziała Rascal w różowej kiecce

"Jeśli stąd wyjdę, do końca roku będę chodził tylko w czarnym, czerwonym i białym. Z odrobiną pomarańczowego i niebieskiego. A teraz, ma ktoś pistolet? Chcę się zastrzelić."

#Time Skip#

Drzwi do gabinetu prof. Rascal się otworzyły i wyszedł z nich Harry. Gdy tylko profesorka zamknęła drzwi chłopiec oparł się czołem o ścianę. To były dwie najgorsze godziny w jego życiu. Nie wiedział jak przeżyje następną wizytę za miesiąc. Cicho pojawiła się za nim obecność. Szybki rzut oka wystarczył, by rozpoznać Bruce'a. Po ciele przebiegł mu zimny dreszcz zaklęcia diagnozującego.

- Nic mi nie jest.

W zamian dostał wymowne spojrzenie.

- Dobra, coś mi jest i zrobiła to Rascal, ale proszę nikomu nie mów.

Po paru sekundach milczenia Bruce kiwnął głową i pomógł mu dojść do Wieży Gryffindoru. Stanęli pod portretem Grubej Damy i Batson chciał swoim zwyczajem zniknąć w cieniu, ale powstrzymała go ręka na nadgarstku. Niebieskooki spojrzał pytająco na Pottera, który lekko się zarumienił.

- Chciałem tylko podziękować.

Powoli zbliżył swoją twarz do jego. Oczy Bruce'a błyszczały ciekawością. Już miał go...

Nie!

Nagły mentalny krzyk wstrząsnął Harrym. Szybko i delikatnie cmoknął Bruce'a w policzek, podał hasło Grubej Damie i przeszedł przez dziurę za portretem.

"Głupi Harry! Nie możesz całować chłopaków poznanych pół tygodnia temu! Jak tak możesz, przeciez to twój oj... Chwila! Przecież jesteśmy w tym samym wieku, czemu przez moment myślałem, że to mój ojciec!?"